Zarabianie na blogu
O zarabianiu na blogu i szeroko pojętej “treści”

Sprzedaż treści

Opublikowano dnia Monday, 30 March 2009 przez Łukasz Jarzembowski

Sprzedaż treści to jeden ze sposobów zarabiania na blogu. Stosuje go m.in. sieć blogów “profesjonalnych” BloMedia. Ja również, choć nie jestem żadną “siecią” ani nie mam tak dużo contentu żeby go regularnie odprzedawać, spróbowałem tego sposobu zarabiania na blogu

Oczywiście tę operację musiałem przeprowadzić w trochę inny sposób niż “duży gracz rynkowy”. Napisałem więc artykuł i wysłałem do czasopisma, które zgodziło się, że po publikacji u nich mogę go zamieścić również na swoim blogu.

W ten sposób zarobiłem na stworzonej treści bezpośrednio (przez otrzymanie “wierszówki” z Wydawnictwa) oraz pośrednio (przez publikację na blogu, na którym mam reklamy). Rozwiązanie jak dla mnie - idealne :D

Oczywiście nie każdy artykuł zamieszczany na blogu nadaje się do publikacji w czasopiśmie (nawet w e-gazecie). Żeby zarobić w ten sposób trzeba się trochę bardziej przyłożyć i wykazać bardzo dobrą znajomością tematu.

Mój artykuł traktował o e-biznesie i został opublikowany w czasopiśmie dla biznesmenów i inwestorów CashFlow&You. A tutaj można go przeczytać na moim blogu: Czy E-biznes zarezerwowany jest tylko dla największych?

A czy Ty myślałeś już o takiej formie zarabiania na blogu? Może masz większe doświadczenia niż Ja i chcesz się nimi podzielić? Czekam na komentarze :)

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, proszę go
lub poleć przez inne serwisy społecznościowe: dodajdo    
Łukasz Jarzembowski Łukasz Jarzembowski, autor bloga - od 2006 roku łudzi się, że będzie bogaty... ;-) ale nadal ciężko nad tym pracuje. Programuje, bloguje, i pozycjonuje, tworząc i promując swoje e-biznes­y. kontakt
 

Wpisy podobne do "Sprzedaż treści"

2 komentarzy do “Sprzedaż treści”

  1. Michał Toczyski napisał:

    Cześć Łukaszu, średnia wartość dobrego artykułu wynosi ok. 250 zł, choć to duże uproszczenie, bo może być i 150 i 1000 w przypadku bardziej znanych autorów. Weź pod uwagę, że skoro gazeta otrzymuje treść od Ciebie, oszczędza pieniądze, a co więcej zamieszcza Twoją stopkę. Stopka ta informuje czytelników, że autor jest ekspertem czy też osoba, która się zna na rzeczy. (Chociaż pseudoekspertów też mamy dzisiaj wielu).

    Jeśli już interesuje Cię, by Twoje arty zamieszczał ktoś z zewnątrz, to zbierz bazę kontaktów do dziennikarzy i im wyślij to jako informację prasową. Polecam to nie tylko Tobie, ale wszystkim, którzy mają coś sensownego do przekazania, umieją o tym napisać i chcą w ten sposób promować swoją działalność.

    W ten sposób nasze artykuły zamieścił WPROST, bankier.pl, wp.pl, onet, inwestycje.pl, ipo.pl i portale znacznie większe od CF4U. Dlatego nie ma co się ograniczać, tylko maksymalizować swoje działania. Czasami trzeba przedzwonić do redaktora, przypomnieć się. Czasami dzwonią do Ciebie i proszą o wywiad albo wypowiedź. Osoba, która zabłyśnie jako specjalista będzie tą, z którą dziennikarze się kontaktują. Bo sami nie mogą przecież znać się na wszystkim.

  2. Michał Toczyski napisał:

    I właśnie, jeszcze jedno mi sie przypomniało. Blog to jest rodzaj literacki, tak samo jak list, felieton czy artykuł. Inaczej piszemy teksty na bloga, inaczej piszemy informacje do prasy. Na blogu biznesowym możemy sobie pozwolić na luźny ton, mniej perfekcyjny sposób pisania, a nawet zamieścić taką treść: “wczoraj mieliśmy imprezę firmową, nie mam już ochoty dziś nic pisać; właśnie uruchamiamy taki projekt, zobaczcie go i dajcie znać, co o nim sądzicie?”. Blog pokazuje po drugiej stronie człowieka. Jest nieformalny i niezobowiązujący. Przejdą na nim teksty nie do pomyślenia w portalu czy artykule prasowym. To są dwie różne rzeczy.

Skomentuj