Sprzedaż treści
Sprzedaż treści to jeden ze sposobów zarabiania na blogu. Stosuje go m.in. sieć blogów “profesjonalnych” BloMedia. Ja również, choć nie jestem żadną “siecią” ani nie mam tak dużo contentu żeby go regularnie odprzedawać, spróbowałem tego sposobu zarabiania na blogu…
Oczywiście tę operację musiałem przeprowadzić w trochę inny sposób niż “duży gracz rynkowy”. Napisałem więc artykuł i wysłałem do czasopisma, które zgodziło się, że po publikacji u nich mogę go zamieścić również na swoim blogu.
W ten sposób zarobiłem na stworzonej treści bezpośrednio (przez otrzymanie “wierszówki” z Wydawnictwa) oraz pośrednio (przez publikację na blogu, na którym mam reklamy). Rozwiązanie jak dla mnie - idealne
Oczywiście nie każdy artykuł zamieszczany na blogu nadaje się do publikacji w czasopiśmie (nawet w e-gazecie). Żeby zarobić w ten sposób trzeba się trochę bardziej przyłożyć i wykazać bardzo dobrą znajomością tematu.
Mój artykuł traktował o e-biznesie i został opublikowany w czasopiśmie dla biznesmenów i inwestorów CashFlow&You. A tutaj można go przeczytać na moim blogu: Czy E-biznes zarezerwowany jest tylko dla największych?
A czy Ty myślałeś już o takiej formie zarabiania na blogu? Może masz większe doświadczenia niż Ja i chcesz się nimi podzielić? Czekam na komentarze
Tagi: blogowanie, e-gazety, zarabianie na blogu, zarabianie w internecie
Wpisy podobne do "Sprzedaż treści"
- Małe zmiany na blogu
- Zarabianie na blogu z ekonomicznego punktu widzenia
- Dlaczego zrezygnowałem z bloga ChcęByćBogaty.pl?
- Dodatkowy dochód z bloga
- Niecodzienny dochód z bloga
dnia 16 August 2010 roku o godzinie 08:32
Cześć Łukaszu, średnia wartość dobrego artykułu wynosi ok. 250 zł, choć to duże uproszczenie, bo może być i 150 i 1000 w przypadku bardziej znanych autorów. Weź pod uwagę, że skoro gazeta otrzymuje treść od Ciebie, oszczędza pieniądze, a co więcej zamieszcza Twoją stopkę. Stopka ta informuje czytelników, że autor jest ekspertem czy też osoba, która się zna na rzeczy. (Chociaż pseudoekspertów też mamy dzisiaj wielu).
Jeśli już interesuje Cię, by Twoje arty zamieszczał ktoś z zewnątrz, to zbierz bazę kontaktów do dziennikarzy i im wyślij to jako informację prasową. Polecam to nie tylko Tobie, ale wszystkim, którzy mają coś sensownego do przekazania, umieją o tym napisać i chcą w ten sposób promować swoją działalność.
W ten sposób nasze artykuły zamieścił WPROST, bankier.pl, wp.pl, onet, inwestycje.pl, ipo.pl i portale znacznie większe od CF4U. Dlatego nie ma co się ograniczać, tylko maksymalizować swoje działania. Czasami trzeba przedzwonić do redaktora, przypomnieć się. Czasami dzwonią do Ciebie i proszą o wywiad albo wypowiedź. Osoba, która zabłyśnie jako specjalista będzie tą, z którą dziennikarze się kontaktują. Bo sami nie mogą przecież znać się na wszystkim.
dnia 16 August 2010 roku o godzinie 08:38
I właśnie, jeszcze jedno mi sie przypomniało. Blog to jest rodzaj literacki, tak samo jak list, felieton czy artykuł. Inaczej piszemy teksty na bloga, inaczej piszemy informacje do prasy. Na blogu biznesowym możemy sobie pozwolić na luźny ton, mniej perfekcyjny sposób pisania, a nawet zamieścić taką treść: “wczoraj mieliśmy imprezę firmową, nie mam już ochoty dziś nic pisać; właśnie uruchamiamy taki projekt, zobaczcie go i dajcie znać, co o nim sądzicie?”. Blog pokazuje po drugiej stronie człowieka. Jest nieformalny i niezobowiązujący. Przejdą na nim teksty nie do pomyślenia w portalu czy artykule prasowym. To są dwie różne rzeczy.